Wyrównanie warunków konkurencji międzygałęziowej, uwolnienie rynku energii trakcyjnej oraz uzależnienie opłat przewoźników na rzecz PKP PLK od prędkości handlowej lub czasu przejazdu – to warunki szybkiego wzrostu kolejowych przewozów intermodalnych w Polsce. Ministerstwo Infrastruktury powinno też powołać specjalny departament, zajmujący się wyłącznie tym sektorem rynku przewozowego – mówi w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” prezes PCC Intermodal Dariusz Stefański.
Roman Czubiński, ,,Rynek Kolejowy”: PCC Intermodal osiągnął w 2023 roku 18,18% udziału w kolejowych przewozach intermodalnych według masy i 19,94% według pracy przewozowej. Czemu firma zawdzięcza tak dobre wyniki?
Dariusz Stefański, prezes PCC Intermodal: PCC Intermodal SA działa w branży intermodalnej od 2005 roku. To oznacza, że od blisko dwóch dekad zajmujemy się wyłącznie intermodalem. To, gdzie dziś jesteśmy, to wynik systematycznej pracy, konsekwencji i ogromnej determinacji, by rozwijać segment przewozów intermodalnych w naszym regionie.
Odnośnie do prezentowanych danych statystycznych należy wyraźnie zaznaczyć, że pokazują one jedynie, kto był przewoźnikiem na części kolejowej. Tym samym zupełnie nie odzwierciedlają rzeczywistej sytuacji na rynku przewozów intermodalnych.
Jakie jest zainteresowanie klientów przewozami w najważniejszych obsługiwanych przez PCC Intermodal relacjach: Gdańsk i Gdynia, Rotterdam, Hamburg/Bremerhaven, Duisburg, Antwerpia, Ukraina? Jak zmieniało się ono w ostatnim czasie?
W zależności od korytarza transportowego i aktualnej sytuacji gospodarczej obserwujemy fluktuację wolumenu zarówno na przestrzeni lat, jak i w ciągu roku. Obsługujemy regularnie kilkuset klientów, których zainteresowanie przewozami intermodalnymi jest zależne od wielu czynników – kosztowych, czasowych, środowiskowych, logistycznych itp.
Należy jednak stwierdzić, że systematyczny wzrost przewozów intermodalnych obserwujemy we wszystkich grupach zleceniodawców: armatorzy oceaniczni i short-sea, spedytorzy, tank-operatorzy oraz klienci i operatorzy intraeuropejscy. Intermodal rokrocznie zyskuje sympatyków i obsługuje coraz większe ilości ładunków. Niestety, wynika to głównie z ogólnego wzrostu zapotrzebowania na przewozy, bo modal split na rynku przewozów europejskich od lat pozostaje praktycznie bez zmian – dominują przewozy drogowe i oczekiwane przeniesienie ładunków z dróg na tory pozostaje w sferze marzeń.
PCC Intermodal oferuje spójną i regularną siatkę intermodalnych połączeń krajowych i intraeuropejskich. Od dwóch lat oferujemy także regularne połączenia do i z Ukrainy (aktualnie pięć razy tygodniowo, a już niedługo – codziennie). Klienci doceniają zwiększającą się częstotliwość i regularność połączeń. Do poprawy pozostaje ciągle punktualność dostaw, która niestety jest piętą achillesową przewozów kolejowych.
Jakie są wnioski z pierwszego okresu funkcjonowania uruchomionego w sierpniu ubiegłego roku połączenia do Padwy?
Każde nowe, prorozwojowe połączenie intermodalne jest wyzwaniem zarówno od strony operacyjnej, jak i kosztowej. Nie ustajemy w rozwoju i budowie stabilnych połączeń intermodalnych w ramach korytarza Bałtyk – Adriatyk, stąd nasze zaangażowanie w połączenie Polska – Włochy. Niestety, utrzymanie i rozwój tego połączenia na poziomie konkurencyjnym w stosunku do przewozów drogowych jest ogromnym wyzwaniem. Bywają okresy z zapotrzebowaniem na trzy pociągi w tygodniu, ale bywają i takie, w których brak wolumenu nawet na jeden pociąg w tygodniu. Na to nakładają się problemy infrastrukturalne oraz ograniczenia związane z długością i masą brutto składów.
Produkt jest więc cały czas w fazie rozwojowej. Jesteśmy jednak przekonani, że wspólnie z naszymi włoskimi partnerami uda nam się w najbliższym czasie zaoferować odpowiednią częstotliwość (minimum trzy razy tygodniowo) i regularność połączeń intermodalnych w tym korytarzu.
Jakie są najważniejsze – poza osłabieniem pozycji PKP Cargo – zmiany zachodzące na rynku kolejowych przewozów intermodalnych?
Ani nie odczuwamy osłabienia pozycji PKP Cargo, ani nie widzimy żadnych innych istotnych zmian na rynku przewozów intermodalnych. Stoimy na stanowisku, że jakiekolwiek widoczne zmiany będą możliwe tylko wówczas, gdy w strukturach Ministerstwa Infrastruktury powstanie departament do spraw intermodalnych, który nie będzie „kwiatkiem do kożucha” Departamentu Kolejowego, ale pełnoprawną, samodzielną komórką dbającą o interesy i dynamiczny rozwój przewozów intermodalnych.
Co, w ocenie PCC Intermodal, należałoby zrobić, aby zatrzymać tendencję spadku przewozów intermodalnych w Polsce (zarówno pod względem masy, jak i pracy przewozowej)?
Raczej nie musimy się obawiać „spadku przewozów intermodalnych”, bo to w długiej perspektywie nam nie grozi. Pytanie brzmi: co należy zrobić, aby zwiększyć dynamikę wzrostu tego segmentu przewozów. Przed intermodalem jest świetlana przyszłość – pod warunkiem, że zostaną zapewnione zdrowe i równorzędne zasady konkurencji międzygałęziowej: podobne warunki i stawki dostępu do infrastruktury, porównywalne prędkości handlowe, rynkowe ceny energii trakcyjnej. Bez wprowadzenia odpowiedniego „motywatora” dla zarządcy infrastruktury (tzn. opłaty dostępowe uzależnione od prędkości handlowej lub czasu przejazdu) oraz bez demonopolizacji rynku energii trakcyjnej trudno oczekiwać jakichś spektakularnych zmian na rynku przewozów intermodalnych.
W jakim stopniu ów spadek jest efektem czynników zależnych od polskich władz czy operatorów, a w jakim od geopolityki (głównie od wojny w Ukrainie i jej konsekwencji)?
Statystyka pokazuje wiele, ale nie pokazuje najważniejszego – zawsze zależy, co z czym i jak porównujemy. Na geopolitykę i na ogólną sytuację ekonomiczno-gospodarczą mamy niewielki wpływ. Są natomiast elementy, na które wpływ mamy (a przynajmniej powinniśmy mieć). Tak długo, jak koszt organizacji transportu intermodalnego będzie znacznie wyższy niż transportu drogowego, a czas dostawy intermodalnej będzie dużo dłuższy niż bezpośrednim samochodem, trudno będzie przekonać kolejnych klientów do logistyki opartej na rozwiązaniach intermodalnych. Nikt nie jest i raczej nie będzie skłonny płacić więcej za rozwiązanie, którego nie oceni jako lepsze dla siebie.
Intermodal – oparty na najlepszych cechach transportu kolejowego (między terminalami) i drogowego (pierwsza i ostatnia mila) – musi być konkurencyjny zarówno cenowo, jak i czasowo. Jest to zadanie dla… departamentu do spraw intermodalnych w Ministerstwie Infrastruktury – którego niestety nie ma.
Jakie inwestycje prowadzi obecnie bądź planuje w najbliższym czasie PCC Intermodal (osobno – jeśli chodzi o tabor i infrastrukturę)?
Z jednej strony zwiększamy nasze moce przewozowe – stąd sukcesywne inwestycje w nowoczesny tabor (lokomotywy i platformy kolejowe). Z drugiej staramy się poszerzać siatkę regularnych połączeń intermodalnych – stąd inwestycje terminalowe, które planujemy realizować w najbliższych latach przy wsparciu środków z programu FEnIKS.
Czy PCC Intermodal nie obawia się spodziewanej w najbliższych latach kumulacji prac inwestycyjnych na sieci PKP PLK?
Modernizacja i przebudowa sieci kolejowych w naszym kraju trwa już od wielu lat i powoduje znaczne utrudnienia oraz opóźnienia w ruchu pociągów. Podobne prace i zbliżone problemy występują na infrastrukturze kolejowej w Niemczech i w Niderlandach – i wszystko wskazuje na to, że z tymi utrudnieniami będziemy musieli się borykać jeszcze przez dłuższy czas. Możemy oczywiście narzekać i pomstować, ale niewiele to zmieni. Staramy się więc świadczyć nasze usługi najlepiej, jak to możliwe, biorąc pod uwagę aktualną sytuację i licząc na to, że za kilka lat będzie nieco lepiej – chociaż wcale nie jest to takie pewne.
Jakie zmiany prawne i organizacyjne należałoby wprowadzić, aby intermodal rozwijał się szybciej?
Jak już powiedziałem, przed intermodalem jest świetlana przyszłość – a tempo jego rozwoju zależy przede wszystkim od zapewnienia warunków zdrowej międzygałęziowej konkurencji. Zamiast dyskutować o ulgach, dotacjach i systemach wsparcia dla intermodalu, wystarczy zapewnić identyczne warunki i stawki dostępu do infrastruktury kolejowej i drogowej przy zachowaniu porównywalnych prędkości handlowych oraz uwolnić rynek energii trakcyjnej. Tylko tyle i aż tyle. Z całą resztą intermodal spokojnie sobie poradzi.
Jak firma radzi sobie z deficytem maszynistów (i przedstawicieli innych zawodów kolejowych) na rynku pracy?
Branża kolejowa to bardzo trudny kawałek chleba. Radzimy sobie, jak umiemy najlepiej; liczymy, że nasi maszyniści, ustawiacze i rewidenci są zadowoleni z pracy w PCC. Staramy się pokazywać im atuty rozwiązań intermodalnych i tłumaczymy, jak ważną rolę ich praca odgrywa w całym procesie. Nie dzielimy się w PCC na przedstawicieli zawodu kolejowego, samochodowego czy administrację: wszyscy jesteśmy jednym zespołem i w tym byciu razem jest nasza siła.
Czy do PCC Intermodal zgłaszają się maszyniści odchodzący z pracy w PKP Cargo?
Zgłaszają się do nas maszyniści z różnych firm i z różnym doświadczeniem, ale – co ciekawe – również wiele młodych osób, które marzą o tym zawodzie, chcą się uczyć i rozwijać. Patrzymy więc z nadzieją i optymizmem w przyszłość. Intermodal jest pełen wyzwań i nowatorskich rozwiązań, szybko się rozwija, oferuje ciekawe i stabilne miejsca pracy. Zaczynaliśmy w 2005 roku z zespołem ośmiu osób. Dziś zatrudniamy ponad 500 pracowników i nie zamierzamy się zatrzymać.